Osoby nad siecią Bluesky pracujące i zatrudnione w firmie ją kontrolującej wydają się być świadome zagrożenia, jakie tworzy taka władza, skupiona w rękach jednej firmy.
Często powtarzają, że "firma jest przyszłym przeciwnikiem".
Przyznają też, że pewne elementy systemu będą musiały być poważnie zmienione.
Ale dobre intencje nie są gwarancją że sieć Bluesky nie "zgównieje" pod naciskiem inwestorów, i nie posunie się do "szantażu społecznościowego".
Na dzień dzisiejszy jak najbardziej może.