Czemu to ma znaczenie?
Bo wychodzenie z przejętego przez trolla oligarchę Twittera zajmuje już ponad dwa lata.
Mimo stopniowego zgówniania (enshittification) tej platformy, toksyczności, i mimo tego, że dziś wprost promuje dezinformację.
To pokazuje władzę, jaką operatorzy usług uniemożliwiających swobodną zmianę usługodawcy mają nad użytkowniczkami i użytkownikami.
Włądzę do "społęcznościowego szantażu": fajną masz tu społeczność, szkoda by było, jakby nie przeszła z tobą do konkurencji…