Nie chodziło mi tylko o to, że można samemu. Zamiast usługi instalacji systemu GrapheneOS i wsparcia technicznego mamy *produkt*, w dodatku kiepsko przygotowany, bo w zasadzie od razu zauważyłem w opisie poważny błąd dot. jednej funkcji, mam na myśli aktualizację zewnętrznych aplikacyj. To może wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa użytkowników.
Opis jest tak skonstruowany, że nie można jednoznacznie wywnioskować, że jedyne na co składa się to urządzenie to Pixel + GrapheneOS. A fakt oferowania dodatkowych modyfikacji dla foliarzy sugeruje, że może jednak jakieś modyfikacje są dokonywane. No, w końcu kupujemy NitroPhone, a nie zwykłego Pixela z GrapheneOS-em.