Aborcyjny Dream Team: Dla aktywistek, które mają “dość kompromisów”, to cios. Uważają, że w kwestii praw kobiet w Sejmie rządzi “upiorna koalicja Trzeciej Drogi, Konfederacji i PiS”. - Ogon macha psem. Wierzyłyśmy, że polityczki broniące praw człowieka będą konsekwentnie trzymać się nauki, wiedzy i oczekiwań społecznych. Tymczasem o wszystkim decyduje PSL, a premier nie robi z tym porządku. Mógłby, bo jeśli chce np. zawiesić prawo do azylu, to wychodzi na konferencję i po prostu to ogłasza. Aborcja najwyraźniej nie jest dla niego najważniejszym tematem - mówi Broniarczyk.
W kampanii można obiecać wszystko, a potem okazuje się, że łatwiej wysyłać Polki do zagranicznych klinik, niż przegłosować w Polsce ustawę. Rok 2024 był pierwszym, kiedy wysłałyśmy kobietę na aborcję do Meksyku. W Belgii i Holandii robi się już ciasno - dodaje.
Aborcyjny Dream Team czeka na rozprawę apelacyjną Justyny Wydrzyńskiej, skazanej dwa lata wcześniej za pomoc w aborcji. Wydrzyńska wreszcie otrzymała zapewnienie, że 30 stycznia w jej sprawie nie będzie orzekać neosędzia.
ADT rozpocznie rok od otwarcia własnej przychodni aborcyjnej “Abotak”, w której będzie można zaczerpnąć porady, porozmawiać bez tabu, a także przyjąć tabletki aborcyjne. Natalia Broniarczyk: - Nie będziemy czekać, aż politycy się dogadają, aż zdecydują, jak będą grać tematem w kampanii. Aborcja dzieje się tu i teraz. Nie możemy na nich liczyć, znów wyręczamy państwo i bierzemy sprawy w swoje ręce.
Cały artykuł Pauliny Nodzyńskiej w Gazecie Wyborczej: https://archive.is/LgUtr
#aborcja #AborcjaBezGranic #2024 #aktywizm #pis #platforma #koalicja #TrzeciaDroga #PrzychodniaAboTak @aborcja